Cofnijmy się wstecz trochę w czasie
Poszukajmy we wspomnień masie
Zastanówmy się co było
I jak bardzo nas to zmieniło.
Skoczę o pół roku w plecy
I znowu mnie to męczy
Znowu płaczę w nocy przez Niego
I tęsknię do tego samego.
Tęsknię do bliskości
I pragnę miłości
I jednocześnie jestem w więzieniu
Odejść nie mogę - w zapomnieniu.
Rok temu też było inaczej
Ale czy lepiej? Nie wiem raczej
Na pewno byłam słaba
I nie radziłam sobie już sama.
Bo chociaż chciałam trochę siły
To okoliczności mnie zmieniły
I nie wiem czemu do tego wróciłam
I jak dużo w sobie zabiłam.
A jak się cofnę o lat wiele
I popatrzę jak odchodzą przyjaciele
Jak spędzam sama przerwy na korytarzu
I próbuję dodać sobie kurażu?
Jak byłam małą dziewczynką z kucykami
I otaczałam się marzeń fabrykami
I żyłam we własnym świecie
Bo przecież w tym mnie nie chcecie.
I chciałabym powiedzieć tej z przeszłości
Ze nie jest skazana na życie w samotności
Że ma w sobie dość siły
By te rzeczy jej nie zabiły.
By po wielu latach walczyła o siebie
By po wielu latach było jak w niebie
By znowu miała siłę do uśmiechu
By znowu szczęście nie miało miana grzechu.
Bo nie musi obwiniać się już wcale
Bo nie ma tutaj miejsca na żale
Bo kiedyś będzie szczęśliwa, że żyje
Nawet jeśli po nocach wyje.
Nawet jeśli już nie daje rady tutaj
I proszę, teraz mnie nie słuchaj,
to pewnego dnia wstanę na nogi
I to bez żadnej zapomogi.
I już nigdy się nie poddam z lękiem
I zawalczę o to co piękne
Ale to jeszcze nie dzisiaj nie tutaj
Ale do szczęścia drzwi pukaj.
Bo przeszłość mi uświadomiła coś
Czego nie zrobił ktoś
I jak ważna jestem w tym wszystkim ja sama
Nawet jeśli niedoskonała.
Bo ludzie przyjdą i wyjdą
I nacieszą się niejedną krzywdą
Ale zawsze będę przy sobie ja
I to taka jaką tylko ja znam.
0 komentarze:
Prześlij komentarz