Nigdy bym nie pomyślała
Że jedna droga - ta znana
Nie będzie dla mnie tak dobra
Jak ta druga - samotna.
I że stanę na rozwidleniu
I wybiorę drogę ku zbawieniu
I nie poradzę sobie na tej dawnej
I o tyle bardziej zabawnej.
Bo za dużo tam było dram i cierpienia
Bo nie znałam nawet Twojego imienia
Bo może i to ukrywałaś doszczętnie
Bo może ta przyjaźń juz więdnie.
Wybrałam życie tutaj
I proszę, dobrze mnie wysłuchaj,
nie musimy toczyć bitwy i wojny
Los był na tyle hojny.
Możemy po prostu odejść w swoją stronę
I we wspomnieniach już nie utonę
I poradzę sobie z tym całym marudzeniem
Zareaguję na nie tylko westchnieniem.
To mój wybór i powinnaś go szanować
Nie chcę się już więcej chować
Chcę w końcu zawalczyć o siebie
Nawet jeśli to oznacza utratę Ciebie.
Że jedna droga - ta znana
Nie będzie dla mnie tak dobra
Jak ta druga - samotna.
I że stanę na rozwidleniu
I wybiorę drogę ku zbawieniu
I nie poradzę sobie na tej dawnej
I o tyle bardziej zabawnej.
Bo za dużo tam było dram i cierpienia
Bo nie znałam nawet Twojego imienia
Bo może i to ukrywałaś doszczętnie
Bo może ta przyjaźń juz więdnie.
Wybrałam życie tutaj
I proszę, dobrze mnie wysłuchaj,
nie musimy toczyć bitwy i wojny
Los był na tyle hojny.
Możemy po prostu odejść w swoją stronę
I we wspomnieniach już nie utonę
I poradzę sobie z tym całym marudzeniem
Zareaguję na nie tylko westchnieniem.
To mój wybór i powinnaś go szanować
Nie chcę się już więcej chować
Chcę w końcu zawalczyć o siebie
Nawet jeśli to oznacza utratę Ciebie.
#62 "Decyzja" z https://differentshadeofwhite.blogspot.com/
0 komentarze:
Prześlij komentarz