Czuję się jak żołnierz
Wystawiony na pole bitwy
Mierzący się z przeciwnikiem
I upadający.
Ale przecież nie jestem sama
Są inni, którzy też walczą,
Biją się i podnoszą
Moje ciało po upadku.
Czuję się jak zderzona
Z przeciwnościami losu
Z zaciśniętymi oczami
Błagająca o śmierć.
Ale przecież nie jestem sama
Są Ci, którym zależy
I którzy podtrzymują mnie
Gdy znowu płaczę.
Czuję się samotnie
Zwinięta w kłębek
W pokoju, płacząca
W poduszkę.
Ale przecież nie jestem sama,
Może powinnam zadzwonić
Poprosić by ktoś był,
By ktoś otarł łzy
Ale w tych wszystkich
Przeciwnościach
Uderza mnie jak sama jestem
I jak się boję.
Bo mimo, że nie jestem sama
Boję się prosić o pomoc
Boję sie prosić o wsparcie
Boję się prosić byś był.
I wiem, że tego nie rozumiesz
Że czujesz, że powinnam
Powiedzieć, poprosić, wspomnieć,
Ale ja nie umiem.
Zbyt wiele osób mnie
Odpychało brutalnie
Odpychało brutalnie
Gdy potrzebowałam ich
Najbardziej.
I wolę nigdy nie prosić
Cie o pomoc
I być w tym sama
Niż patrzeć na odchodzące plecy.
Boję się, że Cię stracę
Gdy uchylę rąbka tajemnicy
I zmyję sztuczny uśmiech
I zmyję sztuczny uśmiech
Z twarzy.
Chociaż o tym wiesz.
Chociaż wszystko o tym wiesz.
Nie mogę prosic
Byś został ze mną na zawsze.
0 komentarze:
Prześlij komentarz