Ludzkość panuje na świecie
Pewnie już o tym wiecie,
Ale codziennie udają kogoś innego
Nie chcą znaleźć innego takiego samego.
Panują i władają niby królowie
I nic Ci nie zostaje po ich słowie
Wszystko się zmienia i pojawia na nowo
I jak tu wierzyć w ich słowo?
I wariują i krzyczą i ranią
I znowu Cię pewnie omamią
I znowu powiedzą Ci, że Cię kochają
A czy w ogóle Cię jeszcze znają?
I zagryzają wargi niemalże do krwi
A po chwili znowu On z Ciebie drwi
I znowu żartuje z tego co się dzieje
I znowu z życia Twojego wieje.
I ludzkość mnie przeraża od tak dawna
I relacja z nimi nie jest wcale tak ładna
Chociaż tak bardzo chciałabym wierzyć w jutro
Ale chyba znowu będzie wtedy futro.
I trzeba być trochę silniejszym
Nawet jeśli człowiekiem będziesz mniejszym
Nawet jeśli za dużo siły Ci nie zostanie
To co tak złego się stanie?
Najwyżej znowu upadniesz i będzie bolało
Najwyżej znowu będzie Cię w tym za mało
Ale czy kogoś to jeszcze obchodzi?
Kiedy życie na Twoich oczach schodzi?
Krzyknij, że masz już dość tej normy
Nie musisz przecież zawsze być pokorny
I nie musisz zgadzać się na wszystko co oferują
Bo oni Cię przecież już nie czują.
#78 "Ludzkość" z https://differentshadeofwhite.blogspot.com/
0 komentarze:
Prześlij komentarz